Swoją przygodę ze sportem rozpoczęłam w liceum. Jako nastolatka niezainteresowana zbytnio sportem (a lubująca się w literaturze i poezji) postanowiłam udać się na zajęcia fitness do pobliskiego klubu w Bytomiu, żeby przekonać się, że nie potrzeba mi więcej ruchu niż to, co w szkole na wychowaniu fizycznym. I miałam rację! Po pierwszym treningu BPU, czyli Brzuch Pośladki Uda, powiedziałam: „Nigdy więcej!” Cały tydzień nie umiałam chodzić! Jednak po pewnym czasie postanowiłam dać „fitnessowi” drugą szansę i zaczęłam regularnie uczestniczyć w zajęciach grupowych. Szło mi tak dobrze, że zapragnęłam zostać instruktorem fitness. Przy okazji zwiększonej aktywności fizycznej zrzuciłam 15kg, więc moja motywacja ciągle wzrastała.